Posty

Wyświetlanie postów z 2017
 Zimowe wieczory sprzyjają refleksji. Stąd i u mnie potrzeba podzielenia się swoimi przemyśleniami w formie wierszy. Jest wiele momentów, które nastrajają refleksyjnie. Spacer, jazda samochodem i wpatrywanie się w linię horyzontu. Rytm kroków, czy szmer silnika samochodu działają jak mantra. Wyciszają. To momenty w ruchu a jednak pozwalają wyciszyć myśli i zatrzymać się, pochylić nad tym co ważne. U mnie to wiara i nadzieja. Wciąż odkrywam ich siłę. Czasem w niespotykanych momentach. Jakby metafizyczna siła przyciągała ludzi i zdarzenia, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że te wartości są motorem życia. Dają motywację do zmian, utwierdzają w wytrwałości  i pomagają zmagać się z tymi wyzwaniami, które mam przed sobą. Dzisiejszy promienny choć zimowy dzień niech będzie również dla mojego czytelnika małym azylem. Zapraszam do oderwania się od wartkiego nurtu rzeczywistości... Święta, nowy rok, czas przygotowań. Może dla niektórych gonitwy za prezentami, wir obowiązków wzywa. Ja w ty

jak wypracować własną strefę w roli matki

Jak wypracować własną strefę w roli matki? To pytanie, które stawialam sobie od początku drugiej ciąży. Moja starsza córka miała wówczas 3 lata, pracowałam jeszcze zawodowo i miałam olbrzymią ochotę poznać nowe dziedziny wiedzy-tłumaczenia przysięgłe. Moje pasje tzn. gra na pianinie, pisanie poezji i podróże zeszły nieco na dalszy plan.  Miałam nadzieję zająć się nimi aktywnie podczas dalszych etapów ciąży. Jednak okazało się, że prowadzenie domu, opieka nad 3latkiem przy wsparciu przedszkola i kurs tłumaczeń to były wystarczająco absorbujace zajęcia.  Obecnie kolejny etap mojego życia otwiera swoje wrota. Poznaję siebie w roli mamy dwóch dziewczynek. Pojawiła się w naszej rodzinie mala kruszyna, której potrzeby są jeszcze tajemnicą. Poznajemy się we dwie, a wkrótce wrócimy ze szpitala do domu i będziemy odnajdywac się wśród domowników. To piękna perspektywa.  Ile czasu zostanie na zabawy ze starszą córką? Ile na pielęgnację noworodka, a ile na moja prywatna przestr

Siła poczucia humoru

"Dziś nie jest mi do śmiechu" - to zdanie, które stawia blokadę najzabawniejszej anegdocie. Odmowa udziału w żartach to sygnał od rozmówcy,że potrzebuje czasu i przestrzeni dla siebie. Zdarza się często w sytuacjach towarzyskich, zawodowych i innych życiowych kontekstach. Brak riposty od kasjerki, która obojętnie podaje rachunek i wydaje resztę... Czy to powód, żeby zrezygnować z korzystania z zasobów poczucia humoru? Humor zbliża ludzi, skraca dystans, buduje pozytywną atmosferę i rozładowuje napięcie w kontaktach międzyludzkich. Jest solą i pieprzem... Umila wspólną podróż, spotkanie przy kawie, otwiera przestrzeń do dalszych rozmów - już bardziej poważnych. Żartem można się zasłonić lub też odsłonić ukryte intencje. Czysta magia. A do Was jaki humor przemawia najbardziej? Ironia, czarny humor, lekki żart sytuacyjny, czy rubaszny soczysty żart?

duże wyzwania i ich kontekst emocjonalny

Wyzwania, przed którymi stajemy, mogą być źródłem wielu sprzecznych uczuć. Euforii, spokoju ducha, zniechęcenia bądź nawet głębokiego rozczarowania. Wszystko zależy od napotkanych trudnosci, jak również od tego, jak interpretujemy poszczególne zdarzenia. W zależności od naszej osobowości, dany bodziec może być stresujący, motywujacy lub obojętny. Dużą rolę pełnią też nasze oczekiwania wobec ludzi i sytuacji, a także umiejętność dostosowania się do danej sytuacji. Dobrą metodą radzenia sobie ze żmudnym wyzwaniem jest rozbicie działań na wiele etapów. Podejmowane próby i nasza zdolność do przechodzenia w sposób konsekwentny do kolejnych etapów może być źródłem spełnienia i satysfakcji. Porażka na etapie realizacji może generować zwiększenie pokładów energii do podjęcia kolejnej próby. Jednocześnie, w moim odczuciu, ważny jest rytm i harmonia w działaniu- w zgodzie ze sobą i przy uwzględnieniu indywidualnych możliwości, które zależą od szerszego kontekstu. Jakie to wyzwania mam na

jesienna perspektywa

Kołysaniu liści szelestom kroków wychodzi naprzeciw tęsknoty owija ptasim piórem obłoki marzeń tuli czułym gestem proszę, nie mów "Nie ma jak to wiosna, kochana..."
Celebrowanie życia można zacząć przy stole. Biesiadnym, na spontanicznym pikniku, świątecznym, czy w samotności delektując się ulubioną potrawą. Takie momenty zdarzają się i są również okazją do refleksji nad tym, co w takich momentach jest ważne. Tak jak zróżnicowane jest grono osobowości zasiadających przy stole, tak i potrzeby wokół jedzenie i towarzyszącym temu okoliczności są różne. Inaczej smakuje posiłek w plenerze w aurze majówki, a inaczej kiełbaski pieczone na ognisku w gwarnym tłoku narciarzy. Takie wspomnienia są miłą odskocznią od codziennych posiłków, którym niezmiennie towarzyszy pytanie" i co ja dziś mam zrobić na obiad?"  ;) Z moich doświadczeń kulinarnych czerpię pozytywną energię, którą udaję mi się pokonać rutynę codziennych posiłków. Inspirację czerpię z tarasów restauracyjnych (nie do końca jestem pewna, czy robię to dyskretnie, czy raczej gapię się na talerze mijając restauracyjne ogródki). Mam znajomych, z którymi wymieniamy się przepisami, inspira