Celebrowanie pięknych chwil


Macierzyństwo- co to w życiu zmienia?

Łatwiej zapewne odpowiedzieć, czego nie zmienia. Jednak pokusiłam się o refleksję, jakie aspekty życia uległy zmianie. Zmieniło się moje podejście do pracy. Odkąd pojawiła się Natalia, praca zeszła na dalszy plan. Zmniejszyła się też diametralnie ilość wolnego czasu- tym samym trzeba było zrezygnować z wielu rozrywek- żegnajcie spontaniczne wypady na weekend poza miasto lub wieczory spędzone w klimacie koncertowym.

Obecnie czas drzemki dziecka to "czas święty", który w zależności od potrzeb i sił, wykorzystuję, aby nadrobić zaległości porządkowe lub po prostu odpuszczam wszystko i wrzucam na kompletny luz. W przypadku tego ostatniego scenariusza wykorzystuję czas drzemki i wyszukuję pobliską kafejkę, gdzie przy małej błogiej latte czytam kilka stron książki. Pasja czytelnicza przetrwała okres wczesnego macierzyństwa. Ktoś może zakwestionować sens czytanie, jeśli jest to tak ograniczone czasem. Jednak dla pasjonata czytelnictwa każdy przeczytany akapit ma sens, ponieważ wnosi do mojego życia nowe sposoby postrzegania rzeczywistości. Obecnie jestem w trakcie lektury "Alibi na szczęście" i równolegle słucham audiobook "Miłość nad rozlewiskiem". Spokój i pogoda ducha jaka bije z kart tych powieści nastraja mnie optymistycznie i sprawia, że również mam ochotę napisać powieść o losach mojej rodziny, które były zawiłe i momentami dość dramatyczne. Dziś moje macierzyństwo jest kolejną kartą historii rodzinnej. To karta słonecznych dni, a "deszcze i ulewy" traktuję jako bodźce, które mnie wzmacniają i budują pogodę ducha.

Zachęcam młode mamy do takiego spojrzenia na macierzyńską rzeczywistość. Czas picia kawy niech będzie niczym napis na saszetce pitej przeze mnie herbaty. Tea Artis. Sztuka celebrowania pięknych chwil.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

superbabki